16. Kiedy uważasz, że przegrałeś

W życiu nauczyłam się jednej rzeczy- cudów nie ma. Staram się nastawiać swoje myślenie i opierać je na tym, że wiem, że dana rzecz się wydarzy. Nie opieram swoich działań na wierze. Nie myślę o planie B, kiedy nawet nie wiadomo jeszcze czy plan A się powiedzie. Uważam że odwraca to naszą uwagę od dania z siebie wszystkiego ponad normę, wyjścia poza strefę naszego komfortu. Skup się na planie A, zanim zaczniesz myśleć że on zwyczajnie nie wypali.

Wiesz czego uczą na pierwszym treningach sportów walki? Przyjmowania ciosów, upadania. Godzinami trener uczy Cię upadania, obrony przed ciosami. Jest to nieodzowny element treningu oraz zawodów sportowych. Upadasz- wstajesz. Musisz nauczyć sam siebie jak nauczyć się radzenia sobie ze swoimi porażkami. Sam w swojej głowie. Musisz zrozumieć, że mistrzostwo nie rodzi się tam gdzie wszystko idzie bez problemu, ale tam gdzie upadasz i wstajesz bardziej zdeterminowany. Dużo bardziej niż myśli reszta. Jesteś w miejscu gdzie wszyscy Ciebie skreślili. Postawili na Tobie krzyżyk. Utrzymaj tą koncentrację, wykorzystaj tą złość i uderzaj tak jak nigdy wcześniej. Nie pozwól mu aby gniótł Cię do samej gleby aż zabraknie ci powietrza. Wstań, walcz.

Kiedy jesteś zdenerwowany, wkurwiony- bo nie mam teraz innych epitetów, które lepiej by to ujęły, masz dwa wyjścia- poddać się nim i robić wszystko bez zastanowienia, albo zatrzymać na moment, przemyśleć miejsce, które jest twoim celem i napierać- zdecydowanie i tak jak jesteś do tego przygotowany. Nie sztuką jest napierdalać bez sensu na wszystkie strony bez zastanowienia. Sztuką jest zdenerwować rywala swoim spokojem, opanowaniem.

Nie poddawaj się negatywnym opiniom czy ocenom ludzi z zewnątrz. Kiedy wszyscy Ciebie skreślają łącznie z Tobą samym to najgorsze co możesz zrobić.

Przeszłość nie determinuje w stu procentach Twojej przyszłości. Przyszłość jest determinowana przez to, co jest teraz.


Uwolnij swoje emocje. Również te negatywne i wykorzystaj je w najmniej spodziewanym momencie przez rywala. Złap dystans. Porozmawiaj z kimś komu ufasz i nie siej dramatu. Dramat już się wydarzył- pytanie jak teraz się zachowasz. Prawdopodobnie za tydzień lub dwa będziesz się z tego śmiał. Pytanie czy zrobisz wszystko aby z czystą kartą sobie za to podziękować. Za brak tego dramatu.

Czasami jest tak, że to, że nie spełniliśmy w pierwszej kolejności oczekiwań swoich oraz wszystkich dookoła nie musi być porażką. Czasem jest to błogosławieństwo. Pozwala ci aby skupić się na tym co naprawdę dla Ciebie ważne, uzyskać koncentrację na jakiej ci zależało. Może tak naprawdę spierdoliłeś sprawę? Przeanalizuj cała sytuację. Bo być może znajdziesz coś co uda ci się poprawić...

Jeśli twój plan nie wypalił. Zmodyfikuj go. Nie am wiele czasu, ale pracuj nad nim. Być może drobne korekty lub nawet zmiana nastawienia będzie tu błogosławieństwem. Nie rezygnuj z celu, tylko dlatego, że osiągnięcie jego wydaje się niemożliwe. 

Chcesz się zapisać na kartach historii? O porażce ludzie będą pamiętali chwilę. Ty ją zapamiętasz na znacznie dłużej. Jako zwycięzca zapisujesz na kartach historii i pozwalasz uwierzyć innym, że niemożliwe istnieje tylko w naszych głowach. 

„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”

Nie ma tu magicznej recepty na to abyś zrozumiał to ile dana porażka wniosła do twojego życia. Możesz z nią jednak coś zrobić. Pokazać sobie oraz reszcie, że faktycznie ci na czymś zależy. Możesz o wiele więcej niż potrafisz sobie wyobrazić jeśli tylko w Twojej głowie wytworzysz jeden jedyny obraz: WYGRANEJ.

„W życiu nie jest ważne jak mocno uderzasz. Ważne jest ile ciosów jesteś w stanie przyjąć i dalej iść do przodu, ile możesz znieść i iść dalej do przodu. Tak się właśnie wygrywa.”




Sport zespołowy rządzi się swoimi prawami. Tu dużo łatwiej jest tłumaczyć porażkę. Możesz przecież obwinić masę innych osób dookoła. W sporcie indywidualnym jesteś tylko Ty. Jak zjebałeś- to tylko Ty. Jednak każdy sport jest sportem drużynowym. Potrzebujesz innych. Wzajemnego wsparcia, zaufania. Odpowiedzialność jest trochę inna. 

Musisz być odpowiedzialny za porażkę i gotowy na zwycięstwo. 

Najważniejsze czego nauczył mnie sport to wygrywania. Nie byłam najlepszym przykładem sportowca, który przegrywa. Zamykałam się w pokoju z dala od całego świata. Chciałam być sama. Płakałam. Widziałam ile poświęciłam, jak wiele ciężkiej pracy wykonałam. A to wszystko wydawało mi się bez sensu. Jednak nie siedziałam. Na drugi dzień z samego rana szłam na trening. Nie ważny czy był to dzień luźniejszy czy dzień wolny. Ja brałam torbę i szłam na trening. To ukształtowało moje dzisiejsze zwycięstwa. Zwycięstwa w życiu. Nie wiem co by było gdybym odpuściła. Nauczyłam się, że to właśnie momenty, w których myślimy aby odpuścić są tymi, które Nas budują. One nas tworzą. Te setki godzin nie poszły na marne. Więc nie ważne jak bardzo przeżywasz swoją porażkę dzisiaj. Pomyśl o tym co możesz z nią zrobić. Pomyśl o tym gdzie chcesz być i kim możesz się stać. Będąc w totalnej dupie kiedy nikt w Ciebie nie wierzy, a każdy codziennie mówi ci kilka razy żebyś odpuścił i to już koniec. Bo ja miałam to powtarzane codziennie. Ważne jest jednak aby utrzymać pełną koncentrację i pokazać sobie oraz reszcie jak bardzo się mylili. Możesz wybrać łzy szczęścia albo łzy po porażce. Wcześniejsze wakacje albo wojnę, po której gojenie ran będzie zajebiście przyjemne. Ciemno było wczoraj- dzisiaj wyszło słońce.

Porażka to kryzys, który prowadzi do zmian. To może zmienić Ciebie oraz Twoje życie na zawsze. 

„Ludzie wytrwali zaczynają swój sukces tam, gdzie inni kończą niepowodzeniem.”



Weź dzisiaj odpowiedzialność za wczoraj. Nie rozpamiętuj porażki. Żyj celem oraz zwycięstwem.
Pamiętaj, że to twoja próba charakteru. Nie jesteś gorszy. Zasłużyłeś na to. Pracowałeś na to ciężkie miesiące, lata. Nie pozwól aby twój strach i niepewność odebrała ci to co ci się należy. Jeśli pracowałeś dostatecznie dużo i jeśli utrzymasz koncentrację na swoim celu- wygrasz.

Skup się na tym co najważniejsze. Wyłącz na ten czas wszystkie media społecznościowe. Nie czytaj artykułów w internecie. To jest ten czas. Drugiej szansy nie będzie.

Ja nie mam wiary. Ja wiem, że jeśli tylko czegoś chcemy i o to walczymy- dostaniemy to na co zasługujemy.

A wy zasługujecie. 

To nie będzie łatwe. Ale jest to osiągalne i możliwe. To podsumowanie wszystkich miesięcy pracy, które Was zmieniło... a wygrana zmieni w nim wszystko. Pozwoli uwierzyć innym, młodszym oraz starszym, że to jest ten moment, w którym buduje się mistrzostwo. Moment, w którym myślisz, e jesteś na dnie. Wyobraź sobie, że to nie jest jeszcze dno. Dużo łatwiej jest się teraz odbić niż później. Później możesz nie mieć już na to szansy.

Nie ważne ile będzie Cię to kosztowało. Nie zważaj na koszty. Wszystko w twoich rękach, nogach oraz głowie. 

Podejmij decyzje- czy przegrałeś czy zamierzasz wygrać. 



Presja jest ci potrzebna. Sam musisz ją zarzucić na swoje barki. Musisz zrozumieć, że to żadna presja. Robisz to co potrafisz najlepiej i lubisz to robić. To nie presja. To pragnienie wygrywania. 


Co ci zostało jeśli nie danie z siebie wszystkiego?
To nie koniec.

na dzisiaj:


Być może zbyt emocjonalnie podchodzę do sportu, ale nikt mi tego nie zabroni. 

Komentarze

Popularne posty